Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Rozmiar czcionek: A A+ A++ | Zmień kontrast |
Gminne Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Kodniu

Historia epitafium z prochami Macieja Łukaszewicza

Utworzono dnia 03.07.2020

Historia epitafium z prochami Macieja Łukaszewicza znajdującego się nad wejściem do kaplicy cmentarnej pw. św. Wawrzyńca w Kodniu. 

          Postać tragicznie zmarłego 3-letniego Macieja Łukaszewicza – syna mieszczan kodeńskich Tymosza i Katarzyny Łukaszewiczów jest trwale związana z historią Kodnia. Jak głosi przekaz historyczny, dziecko zostało uprowadzone z domu 8 maja 1698 roku pod nieobecność rodziców, którzy brali udział w p procesji w święto św. Stanisława. Zwłoki dziecka zostały odnalezione po kilku dniach na łące Omszana na obrzeżach Kodnia Niemal natychmiast podejrzenie padło na kodeńskich Żydów, którzy mieli dokonać na dziecku mordu rytualnego. Obwinieni zostali starszy gminy żydowskiej i nauczyciel szkoły. Po szybkim procesie sądowym obaj otrzymali wyrok śmierci poprzez ścięcie mieczem na rynku kodeńskim. Po wykonaniu egzekucji mieszczanie kodeńscy zburzyli społeczności żydowskiej kirkut i synagogę. Zwłoki Macieja pochowano w krypcie kościoła św. Anny uznając go jako męczennika za wiarę. W marcu 1713 roku biskup łucki Aleksander Wychowski w trakcie wizytacji kościoła rozkazał otworzyć trumienkę ze zwłokami Macieja, a ponieważ ujrzał ciało w stanie nienaruszonym, polecił przenieść je pod chór kościoła i uhonorować tablicą epitafialną. Po kasacie parafii katolickiej i przebudowie kościoła na cerkiew epitafium zostało przeniesione do kaplicy św. Wawrzyńca i pozostaje tam do dnia dzisiejszego. W bardzo przejmujący sposób opisał wierszem to zdarzenie J.F. Sapieha w "Historii Przezacnego obrazu Kodeńskiego" wydanej w 1725 roku - na stronach 198-207. (załącznik dostępny poniżej)

          Tyle mówi przekaz historyczny, natomiast w świetle dzisiaj posiadanej wiedzy rodzi się pytanie – mord rytualny czy nieszczęśliwy wypadek ? Faktem jest tragiczna śmierć Macieja. Potwierdzeniem jest protokół z obdukcji zapisany w Księgach Grodzkich Brzeskich z  1698 roku  na stronie 3079 podpisany przez jenerała komisarza woj. brzeskiego Samuela Jacewicza ze stroną szlachtą Theodorem i Jakubem Terpiłowskiemi. (załącznik dostępny poniżej). Odpowiedzi na pytanie mord rytualny czy tragiczny w skutkach wypadek muszą sobie udzielić sami czytelnicy po przeczytaniu artykułu Marcina Zglińskiego w periodyku "Nigdy Więcej", nr 18, wiosna 2010 pod tytułem ,,Nagrobki i kult ofiar rzekomych żydowskich mordów rytualnych w dawnej Rzeczpospolitej" ( załącznik dostępny poniżej). 

tekst i zdjęcia: Stanisław Rafałko

      

 

 

 

 

 

 

ZAŁĄCZNIKI:

INFORMACJA

Wszystkie zdjęcia i materiały graficzne znajdujące się na stronie domkulturywkodniu.pl objęte są prawami autorskimi.

Biuletyn Informacji Publicznej